Programy partnerskie przedstawiane są często jako sposób na idealnie bierny dochód, czyli taki, w którym absolutnie nic nie robisz, a jednak zarabiasz.
No cóż, aż takiej idylli to się stworzyć nie da – trochę pracy zawsze będziesz musiał włożyć, więc na bajki nie daj się namówić, ale fakt faktem, że właśnie w programach partnerskich stosunek ilości zainwestowanego czasu do możliwych do otrzymania kwot jest dość korzystny.
Jest jednak jeden warunek: trzeba wybrać właściwy program.
Zbijamy fortunę
Oczywistością jest, że przy wyborze programu partnerskiego skupiasz się na wysokości prowizji. To logiczne, rozsądne i słuszne. Tak naprawdę jednak nie należy tego uznawać za jedyny istotny punkt rozważań.
Im wyższa jest obiecana prowizja, tym więcej trzeba się napocić, żeby ją otrzymać.
Dlatego też prowizje za polecanie usług bankowych (a także pozabankowych) są dość wysokie – raz, że to w ogóle dochodowy biznes, a dwa, że wcale nie jest tak łatwo nakłonić kogoś na pożyczkę lub konto, bo konkurencja jest duża, więc nawet przy sporym zainteresowaniu klientów szansa na to, że skorzystają właśnie z twojego polecenia, nie jest olbrzymia.
Te programy partnerskie, które oferują niższe prowizje, zwykle po prostu docierają do mniejszej grupy klientów, bo dotyczą mniej obleganej branży niż bankowość. Tutaj łatwiej o klienta, więc poleconych możesz znaleźć więcej, to i wypłata za głowę jest niższa.
Spójrz na kwoty do wypłaty
Kwota do wypłaty to jeden z najczęściej pomijanych elementów. Zachęcony wysokością prowizji i rzekomą łatwością zdobywania klientów możesz po prostu zapomnieć tego sprawdzić, a to często strasznie demotywuje. Oczywiście, że na przykład 200 złotych prędzej czy później uzbierasz, ale gdyby tę kwotę obniżyć o połowę, to poszłoby ci łatwiej.
Co tu wiele mówić – dla organizatora programu partnerskiego liczy się cena kampanii: w ten sposób część partnerów zrezygnuje i nie wypłaci swoich prowizji ($$$!!!), a nawet jeśli, to nowi, właśnie pozyskani klienci i tak zdążą na te prowizje zarobić.
Zresztą każda wypłata z programu partnerskiego to kolejna rzecz do zrobienia i garść dokumentów do przygotowania – nikomu się tego nie chce robić, więc limity do wypłaty są zawsze ustalane jak najwyżej, a już całkowitą rzadkością są programy, w których tej dolnej granicy nie ma.
Programy marek zaufanych
Program partnerski może dziś prowadzić każdy. To, co jest pozornie ułatwieniem, może stanowić dla ciebie problem.
Programy prowadzone przez znane firmy są z zasady bezpieczniejsze. Dlatego właśnie banki czy parabanki cieszą się takim powodzeniem, a inne firmy już niekoniecznie: chodzi o wiarygodność (tę finansową, tylko i wyłącznie) organizatora programu partnerskiego.
Nowe firmy zwykle są skłonne zapłacić więcej, ale pytanie o to, czy zapłacą cokolwiek, pozostaje zawsze otwarte – również po pierwszej wypłacie. Czasem lepiej będzie, jeżeli zainwestujesz swój czas w program partnerski teoretycznie mniej opłacalny, ale znanej, wypłacalnej marki, niż w zbijanie kokosów z nowym przedsiębiorcą, który zniknie przed dokonaniem pierwszej wypłaty.
Regulaminy, regulaminy, regulaminy
Każdy program partnerski ma, bo musi mieć, jakiś regulamin. Jeśli jest zagmatwany, niejasny, niedostępny – od razu taki program partnerski odrzuć.
Podejmując współpracę, bierzesz na siebie pełną odpowiedzialność za to, co będziesz robił. Włączaj się w te programy, do których sam masz zaufanie i za żadne skarby nie pozwól się wplątać w jakieś machinacje, które już na pierwszy rzut oka wyzierają z regulaminów.
To kwestia bezpieczeństwa twojej inwestycji.
Więcej o programach partnerskich: