Poradnik ten dotyczy YouTube, jako najpopularniejszego serwisu filmowego, ale te same zasady możesz zastosować także w innych miejscach – wszędzie tam, gdzie publikujesz filmy, screencasty czy inne materiały mogące pomóc w promocji twojego biznesu.
Między filmem a socialem
YouTube jest dość specyficznym serwisem, który łączy w sobie możliwości portalu społecznościowego i biblioteki filmów.
Można to wykorzystać do bezpośredniej promocji każdej niemal firmy, a także można polegać na linkach, które zapewnią wygodne przejście do wybranej przez siebie strony.
Zacznijmy jednak od początku, bo żeby ściągnąć klienta, trzeba go najpierw zainteresować.
O czym mówić i co pokazać?
Jeśli YouTube nie jest Twoim podstawowym kanałem sprzedaży, a najpewniej nie jest, bo zarabiasz na stronie internetowej, z pewnością nie możesz w filmach powtórzyć tego, co jest już w witrynie, bo taki manewr tylko zniechęci widzów do przejścia dalej – zamiast ruchu na stronie, będziesz miał tysiące wyświetleń, z których nic nie wynika.
Niech film na YT będzie swoistym wstępem do tego, co dzieje się na firmowej stronie.
Jeśli prowadzisz blog, zerwij wreszcie z idiotyczną tradycją „artykułów na 1000 znaków”, napisz rzadziej, ale z sensem, choćby i dziesięciokrotnie dłuższy tekst, a na YouTube stwórz zajawkę tekstu, przedstaw główne pytania, jakąś tezę kardynalną i zaproś do przeczytania całości.
W ten sposób dasz użytkownikom znać, co dzieje się na stronie, ale jednocześnie nie zaspokoisz ich ciekawości, tylko zmusisz do wykonania jeszcze jednego kroku.
Filmy na YouTube nie muszą być prostymi wstępami do tekstów na blogu.
Jeśli działasz w programach partnerskich i na YT publikujesz screencasty, które pomogą komuś zarejestrować się w programie albo poruszać po panelu administracyjnym partnera, to wtedy na blogu możesz dokładnie, ze szczegółami opisać sam program, napisać komu się on przyda, a kto powinien sobie odpuścić.
Materiały będą ze sobą tematycznie powiązane, ale nie będą się pokrywały treścią. To układ idealny, bo właśnie tak działa reklama na YouTube.
Trochę spraw technicznych
Aby ułatwić widzom przejście na stronę Twojego biznesu, możesz wykorzystać 4 dostępne sposoby.
- Po pierwsze, link można (a nawet trzeba) umieścić w opisie filmu. Tam będzie on klikalny.
- Link powinien pojawić się też na końcu filmu, a adres domeny może, jako znak wodny, być widoczny przez cały czas. Z oczywistych względów te linki nie są klikalne, ale możesz liczyć na to, że widzowie mają dobrą pamięć.
- Trzecie miejsce to przypisy do filmu: w sumie mało kto na nie patrzy, ale linki tam mogą być naprawdę wiele warte.
- Czwarte miejsce, najbardziej oczywiste, ale często pomijane, to sam film.
Jeśli przygotowujesz nagranie, stań sobie na tle własnego logo firmowego, w tekście podaj nazwę strony i od razu zbudujesz rozpoznawalność marki.
Oczywiście nie zawsze trzeba wykorzystywać wszystkie sposoby, żeby filmy nie trąciły z daleka reklamą – niech będą samodzielnymi tworami, a nie jedynie prostym wstępem do strony internetowej.
Materiały, które są wartościowe same przez się, są o wiele lepsza reklamą niż materiały o charakterze wyłącznie promocyjnym.
Błędy w promocji na YouTube
Podobnie jak w każdym przypadku zbliżonym do mediów społecznościowym, podstawowym błędem jest nieuczestniczenie w dyskusji lub porzucenie kanału.
Jeśli nie chcesz go dłużej prowadzić, usuń go, ale jeśli ma istnieć, niech się co jakiś czas pojawiają nowe materiały.
Druga sprawa to epatowanie marką.
Jasne – wszystkie materiały są brandowane, ale niech nie ociekają reklamą – to ma być coś bardziej finezyjnego niż walec drogowy.
Pamiętaj, żeby kanał YT prowadzić z głową i odsyłać z niego dokładnie tam, gdzie należy: zwykle nie na stronę główną Twojego serwisu, tylko na jakąś podstronę (artykuł lub stronę przechwytującą).
Sprawdź to zawsze trzy razy, zanim opublikujesz film.
Przejdź Dalej>>.
Pokażę Ci jak wykorzystać email marketing do promocji swojego biznesu online.