Pytanie jest z pozoru banalne, bo zarabiać można, jak dowodzę kolejnymi wpisami, na różnych rzeczach, ale co łączy te najbardziej dochodowe?
Jakie warunki musi spełniać metoda zarabiania w sieci, aby można było liczyć na to, że w jakiejś sensownej perspektywie zacznie ona na siebie zarabiać?
O tym właśnie będzie ten artykuł.
Po pierwsze – produkt
To chyba jasne: żeby zarobić, trzeba sprzedawać coś, co będzie komukolwiek potrzebne.
Nie ma tu znaczenia, czy będą to produkty, czy usługi, byle tylko były przydatne i praktyczne, a ich funkcjonalność nie przemijała zbyt szybko.
Produkty wartościowe, ważne usługi zawsze budują odpowiedni popyt, który teoretycznie można przekuć w realny dochód. To ważne, bo jeśli produkt jest niewiele wart, to sprzedać go po pewnym czasie będzie trudno.
Najpierw bowiem obsłużysz klientów, którzy przychodzą do Ciebie z ciekawości, ale później większą rolę odegra faktyczna wartość przedmiotu lub usługi.
Po drugie – marketing
To, czy jakiś produkt lub usługa zostaną uznane za przydatne i wartościowe, jest zasługą ich realnej funkcji, ale także marketingu.
Dziś działania marketingowe określa się delikatnie jako proces uświadamiania klientom ich potrzeb.
Nieważne, że takie potrzeby są jedynie potrzebami wtórnymi, zwykle niezbyt wysokiej jakości – jeśli klient uświadamia sobie potrzebę, będzie dążył do jej zaspokojenia.
Dobrym tego przykładem są fast-foody. Mimo że są kompletnie bezwartościowe, stanowią bodaj najgorszy możliwy typ diety, to zaspokajają głód i są cały czas popularne.
W sieci jest podobnie: nawet jeśli klient ma konto bankowe, ale wykreowana zostanie potrzeba posiadania kilku, to nadal masz szansę na to, aby w ramach bankowych programów partnerskich zarobić na tej potrzebie spore pieniądze.
Skupianie się na działaniach marketingowych jest dobrym pomysłem, jeśli popularność produktu wywołana jego nowością spada.
Wtedy jest najlepszy moment na wprowadzenie odpowiedniej kampanii, która podtrzyma naturalną ciekawość klientów i sprawi, że krzywa sprzedaży nie spadnie pod wpływem wzrostu popularności innych, konkurencyjnych produktów.
Po trzecie – skupienie
Wiele poradników dotyczących zarabiania w Internecie każe skupiać się na aspekcie technicznym.
Takie drobiazgi jak struktura adresów internetowych albo kolorystyka strony mają oczywiście pewne znaczenie, ale dziś zdecydowanie się je przecenia, podobnie jak znaczenie konkurencji.
Mimo obecności wielu podobnych nieraz produktów konkurencja w większości sektorów jest naprawdę daleka od zaciętej.
Skupiając się na prowadzeniu firmowego profilu na FB, ciągłym aktualizowaniu skryptu witryny, ulepszaniu dodatków, które i tak nie są szczególnie często wykorzystywane, tracisz czas, który można przeznaczyć na promocje lub projektowanie kolejnej partii produktów.
Z tym projektowaniem warto jednak również uważać, bo wielu e-przedsiębiorców zanadto zakochuje się w mapach myśli, zapisując zupełnie nieistotne szczegóły, od działania przechodząc do nieustannego planowania, którego jedynym efektem jest tworzenie coraz bardziej zagmatwanych, coraz bardziej oderwanych od rzeczywistości planów, które nie są w ogóle wdrażane.
Jeśli masz dobry marketing i produkt, sprzedasz go, nawet jeśli po drodze popełnisz wiele błędów technicznych.
Należy je oczywiście w miarę możliwości eliminować, ale to nie wszystko: najpierw trzeba wiedzieć, co się sprzedaje, trzeba mieć pewność, że to dobry produkt, że zrobione zostało wszystko, żeby go jakoś wypromować, a dopiero potem można zająć się eliminacją problemów drugorzędnych, które nikomu nie sprawiają kłopotu, a są jedynie tematem marnej jakości poradników, na których ktoś chciałby zarobić.
Moja propozycja:
Zacznij swoją przygodę z zarabianiem w Intendencie od tego…
P.S.
Drogi przyjacielu,
Nazywam się Paweł Grzech i dosłownie za 5 minut pokażę Ci jak korzystając z Internetu zbudować dochodowy i stabilny biznes w domu oraz otrzymać specjalny system, dzięki któremu stałem się niezależny finansowo.
Kliknij w Zarejestruj Mnie i dołącz do Akademii E-Biznesu: