Blog służący do kampanii content marketingu to poważne narzędzie promocyjne, ale tylko pod warunkiem, że jest prowadzony w sposób właściwy.
Sprowadza się to do tworzenia dobrych artykułów, ale już zdefiniowanie „dobrego” artykułu zadaniem łatwym nie jest.
Inspiracja przede wszystkim
Inspiracja jest niezbędna, żeby napisać tekst, który będzie miał ręce i nogi, który nie będzie o niczym.
Dla wprawnego autora, dla osoby, która pisze o tym, na czym rzeczywiście się zna, inspiracją może być produkt konkurencyjnej marki, może być artykuł prasowy, wywiad telewizyjny, może być reklama, może być zasłyszane przypadkowo w autobusie zdanie.
Jednak inspiracja to coś więcej – to także pewna artystyczna wizja, która musi odpowiadać na pytanie „jak pisać?”.
Czy tekst ma być polemiczny, czy ma odpowiadać na wszystkie pytania, a może lepiej, żeby zostawić czytelnikowi pole do samodzielnej interpretacji?
To ważne, bo w content marketingu liczy się nie tylko treść, ale i forma, dzięki której ta pierwsza jest bardziej „strawna”.
O czym pisać?
Podstawowym narzędziem content marketingu jest rzetelna wiedza, a to już w prosty sposób prowadzi do jedynej odpowiedzi na postawione pytanie: pisać można o tym, na czym naprawdę się znasz.
Content marketing wymaga, jeśli nie stworzenia nowej treści, to przynajmniej umiejętności wyciągania nowych wniosków z zestawień powszechnie dostępnych informacji. Jakby na to nie patrzeć, wymagane jest tu rozeznanie w temacie oraz spora doza krytycyzmu.
Pisać możesz o wszystkim, co dotyczy szeroko rozumianej branży, w której działasz. Jeśli więc sprzedajesz przyprawy, możesz opisywać różne gatunki pieprzu czy papryki, ale możesz też zestawić na przykład moździerz i młynek jako alternatywne metody rozdrabniania ziaren.
To już zależy od konkretnego profilu nie tyle Twojej działalności, co raczej profilu zainteresowań Twoich czytelników.
Forma, forma i jeszcze raz forma
W przypadku content marketingu z oczywistych powodów nie tworzy się wpisów na blog o długości kilku zdań.
Znacznie częściej mają one kilka stron, a taka porcja wiadomości często powinna zostać wzbogacona o materiały graficzne lub film.
Bezsensem jest jednak stosowanie wszędzie tak zwanych „infografik”, które zwykle prezentują informacje na poziomie niezbyt rozgarniętego przedszkolaka. Do tego służą punktory w tekście, natomiast graficznie przedstawia się kwestie złożone.
Wideo stosowane powinno być umiarkowanie często, tylko tam, gdzie jest to niezbędne, a to ze względu na fakt, że nie każdy ma ochotę oglądać przydługie filmy, w których lektor czyta tekst artykułu.
Na pewno prosta grafika jest nie od rzeczy, bo dzieli blok tekstu na łatwiejsze do przeczytania fragmenty, jednak nie wpadajmy w paranoję – profesjonaliści czytują podręczniki mające po kilkaset stron i żadnej ilustracji, więc jeśli prowadzisz blog dla fachowców, nie rób z nich dzieciaków tłumaczeniem rzeczy oczywistych i skracaniem artykułów ponad miarę.
Jednak rozdmuchiwanie tematów niewartych długiego artykuły też Ci chwały nie przyniesie. Mówiąc najkrócej – zadbaj o to, aby między treścią i formą istniała pewna równowaga.
Kiedy kończą się pomysły
Odświeżanie co jakiś czas starszych newsów działa tylko w dziennikach telewizyjnych. Używaj czasem wyobraźni, polemizuj sam ze sobą, pamiętaj, że czasy się zmieniają i to, co napisałeś kilka miesięcy temu, dziś niekoniecznie wciąż zachowuje aktualność.
Kiedy zabraknie pomysłów, odwołaj się do wcześniejszych artykułów, przeanalizuj je ponownie, a może dojrzysz coś, czego wcześniej nie zauważyłeś.
Nie zmuszaj się jednak do pracy nad artykułami – nawet jeśli ustalisz sobie sam terminy publikacji, powinieneś zadbać o to, aby przede wszystkim publikować treści dopracowane, a nie tylko na czas.
Trochę więcej materiałów na temat blogowania znajdziesz w tej kategorii – Kliknij TUTAJ >>