Kiedy zacząłem prowadzić tego bloga wiedziałem, że chcę pisać o sprawach ważnych. O rzeczach, które warto wiedzieć, jeśli faktycznie chce się zarabiać przez Internet.
Postanowiłem sobie wtedy, że nie będę ograniczał się do popularnych truizmów i zawsze obok informacji „co?” zamieszczę także wiadomość „jak?”.
Ty już pewnie wiesz, że lista mailingowa to skarb.
Pewnie już wiesz, że jeśli chcesz dzięki niej zarabiać – musisz nauczyć się za jej pomocą sprzedawać.
Całkiem możliwe, że wiesz także, że aby sprzedawać – najlepiej jest zbudować relację z subskrybentami Twojej listy. I tutaj większość porad dostępnych w Internecie się kończy.
Owo „jak?” jest niezwykle cenną wiedzą, którą nie wszyscy zajmujący się e-biznesem chcą się podzielić.
Postanowiłem, że dziś podzielę się z Tobą moją wiedzą odnośnie tego, jak sprzedawać za pomocą email marketingu.
Faktycznie – prawdą jest, że aby móc zarabiać dzięki liście – musisz umieć budować relacje z czytelnikami.
Jak to zrobić?
Po prostu zastanów się, dlaczego ktoś miałby być na Twojej liście.
Na pewno nie zapisuje się na nią i nie zostaje na niej tylko dlatego, że chcesz coś sprzedać (no chyba, że masz listę odnośnie zakupów grupowych).
Ale nawet ten ostatni przykład świadczy o tym, że czytelnicy Twojej listy muszą mieć z tego jakąś korzyść. I na pewno nikogo nie interesuje to, jaką korzyść Ty masz z listy.
Jeśli chcesz mieć wielu subskrybentów i jeśli chcesz, aby czytali oni Twoje maile, a później kupowali – musisz ich do tego zachęcić.
Właśnie z tego względu uważa się (i potwierdzam to swoim doświadczeniem), że nie można od razu wysyłać maila, który ma coś sprzedać. Najpierw musisz dać coś od siebie.
Z tego właśnie względu najlepiej jest wysłać trzy maile, które nie mówią nic o sprzedaży.
Daj czytelnikom ciekawą treść i przydatna wiedzę. Oczywiście – niech te początkowe maile będą tematycznie powiązane z tym, co chcesz ostatecznie zaproponować. Jednak same w sobie muszą one stanowić wartość merytoryczną.
Pamiętaj, że te pierwsze maile nie mają Ci przynieść zarobku, ale zbudować relacje. Możesz na końcu takiego maila wstawić link do oferty, ale bez nawoływania do kupna.
Jeśli już to zrobisz – możesz wysłać maila sprzedażowego, choć nie jestem pewien, czy faktycznie powinienem go tak nazwać.
Sam mail nie służy sprzedaży – nie jest ofertą i nie może doprowadzić do finalizacji sprzedaży.
Ten mail ma wzbudzić zainteresowanie i chęć zapoznania się z ofertą (do której wstawiasz link). Traktuj go więc jako wezwanie do działania, a nie możliwość zamknięcia sprzedaży.
Jeszcze jedna niezwykle ważna sprawa – to o czym powyżej napisałem sprawdza się u mnie i u większości osób.
Jednak może się okazać, że dla Ciebie będzie nieco inny przepis na sukces.
Ludzie są różni, tak samo jak i tematyka naszych list.
Zawsze może się okazać, że odejście od utartej reguły przyniesie w efekcie więcej.
Zawsze testuj, czy to, co robisz przynosi odpowiednie efekty. Wprowadzaj delikatne modyfikacje i sprawdzaj, jak one wpływają na Twoją sprzedaż.
Testowanie jest podstawą sukcesu w e-biznesie i jeśli chcesz taki sukces odnieść – musisz także testować różne wersje swoich maili i ofert.
PS.
Jeśli chcesz się dowiedzieć czegoś więcej o zarabianiu w Internecie & jak zabezpieczyć swoje finanse, to kliknij teraz w TEN Link >>
Pozdrawiam,
Paweł Grzech