Przypadek Ryana Holidaya

Maleńkie Światy Cyfrowe i Marketing Otwartych Światów to nie tylko sposób myślenia, ale również zestaw zasad, które, gdy ułożone razem, tworzą wynik o wiele większy niż suma swoich części.
.

[Jeśli jesteś tutaj nowy to więcej na temat budowy własnych
światów online dowiesz się ==> TUTAJ]

Ponieważ każdy z nas będzie „układać cegiełki” swojego Maleńkiego Świata w inny sposób, to, co zbudujemy, zawsze będzie tak unikalne jak nasze odciski palców.

Nie ma więc obiektywnie „najlepszego” czy „właściwego” sposobu na stworzenie własnego Maleńkiego Świata.

Podobnie jak każdy malarz, nawet używając tych samych farb i płótna, stworzy dzieła znacznie różniące się od siebie – przemawiając językiem swoich unikalnych perspektyw i światopoglądów.

Każde pociągnięcie pędzla, każdy wybór koloru czy tekstury, to decyzja oparta na indywidualnych doświadczeniach, gustach i narracjach.

W sferze Maleńkich Światów Cyfrowych, nasza „paleta” składa się z naszych unikalnych historii, emocjonalnych więzi, które nawiązujemy, oraz bogatych, zserializowanych narracji, które tworzymy, aby zaangażować naszą publiczność.

Jak ukończone płótno malarza, nasze Światy są manifestacją naszego etosu, żywą tkaniną, która ewoluuje w czasie, zawsze odpowiadając na potrzeby i pragnienia tych, którzy je zamieszkują.

I tak jak żadne dwa arcydzieła nie mogą być sensownie porównane, każdy Maleńki Świat stoi jako własne świadectwo nieskończonej różnorodności ludzkiej kreatywności i połączeń.

Dzieląc się moimi najlepszymi przemyśleniami w tych artykułach i
serii emalii, mam dwa cele.

  • Po pierwsze, Chcę usystematyzować zasady Maleńkich Światów Cyfrowych, abyś mógł intuicyjnie zrozumieć tę koncepcję i zbudować własny Świat.

    Możesz też stać się oficjalnym Budowniczym Maleńkich Światów (płatna subskrypcja, która będzie dostępna już niedługo — szczegóły będą tutaj>>>).

    Wspólnie z innymi, podobnie myślącymi osobami, będziemy rozwijać te Światy.

    .

  • Po drugie, W niektórych wydaniach Newsletterów Maleńkich Światów będę prezentować firmy, które, choć nieświadomie, rezonują z etosem Maleńkich Światów Cyfrowych.
    .
    Będą one służyć jako inspirujące studia przypadków, pokazując wszechstronność i uniwersalny urok tego podejścia.

Dziś zamierzam zgłębić rozległy świat, który Ryan Holiday skrupulatnie budował przez ostatnią dekadę lub nawet dłużej.

Analiza będzie przebiegać w trzech częściach: początkowe spojrzenie na tło, analiza kluczowych elementów, które składają się na „świat” Ryana, oraz końcowa refleksja, która wyodrębnia zarówno mniej udane, jak i najbardziej efektywne aspekty, z perspektywy zasad Maleńkich Światów.

Ważne jest, aby wyjaśnić…

Moim celem nie jest konkurowanie z Ryanem (bo i tak mu nie dorównuję), ale pokazanie innego spojrzenia na jego działania.

W trakcie tego procesu wskażę konkretne elementy, które do mnie przemawiają, lub które wydają się mniej udane z mojego punktu widzenia.

Zaczynamy…

.

Ryan Holiday – kim ty jesteś?

„Trust Me, I’m Lying” to pierwsza książka, którą napisałem. To demaskacja manipulacji medialnych i fałszywych wiadomości. — Ryan Holiday, FB (13 września 2023)

(Zanim zaczniemy, przyznam, że natrafiłem na Ryana przez przypadek… przeglądając pewnego pięknego i deszczowego dnia YouTube.)

.

Ryan to autor (ma na koncie około 14 książek) i współczesny stoik.

Strony internetowe:

Zacznę od przedstawienia kontekstu, zanim spojrzę na to, co Ryan robi z perspektywy MAŁYCH ŚWIATÓW ONLINE, na tyle, na ile potrafię to zrobić jako obserwator.

Nie znam Ryana osobiście, nigdy nie rozmawialiśmy (mój angielski niestety trochę niedomaga), więc nie mam dodatkowych szczegółów do przekazania.

Ryan zdobył sławę w 2012 roku swoją pracą nad „manipulacją medialną,” czyli jak można „grać” newsami i mediami, aby zyskać rozgłos. (Trust Me, I’m Lying: Confessions of a Media Manipulator – książkę możesz sprawdzić tutaj>>.)

Chociaż mam „Trust Me, I’m Lying,” nigdy jej nie przeczytałem, ale na 100% przeczytam (po prostu czeka na swoją kolej). Kupiłem ją całkiem niedawno.

Przeczytałem inną książkę pt. „Perennial Seller: The Art of Making and Marketing Work that Lasts” (czytanie po angielsku niestety bardzo wolno mi idzie).

To książka, która zwraca uwagę na wiele zasad, które są mi bliskie, np. tworzenie czegoś (produkt, usługa), co ludzie będą nadal kupować lub angażować się w to przez wiele kolejnych lata.

(Wskazówki z książki: jakość ponad ilość, opanować koncepcję 1,000 True Fans i budować „platformę,” którą się posiada, co otwiera bezpośrednią relację z publicznością – koncepcja „1,000 True Fans” oznacza, że nie potrzebujesz ogromnej publiczności, tylko prawdziwych fanów)

Na 100% przeczytam jeszcze inne książki Ryana.

Moja opinia o Ryanie…

Uważam, że Ryan jest świetnym tłumaczem i interpretatorem prac innych. Pomaga zrozumieć starożytną filozofię, zwłaszcza stoicyzm, w sposób, który jest przydatny i aktualny w naszym codziennym życiu.

Nie sądzę, żeby był twórcą nowych idei. To nie jest krytyka. Jest wyjątkowo utalentowany w czerpaniu z mądrości starożytnych filozofów, takich jak Epiktet, Seneka i Marek Aureliusz, dodając swoje własne spostrzeżenia i komentarze.

Ryan ma talent do przekształcania starych idei i czynienia ich zrozumiałymi oraz ważnymi dla dzisiejszych czytelników. Przedstawia te starożytne koncepcje w sposób prosty i przystępny, co jest pomocne dla osób, które nie chcą czytać trudnych prac starożytnych filozofów (czyli np. dla mnie).

.

Perspektywa poza DRM

(DRM to skrót od direct-response-marketing, czyli marketingu bezpośredniego.)

7 marca 2023 roku Ryan opublikował artykuł zatytułowany „This Decision Changed My Life and My Business.” To świetny punkt wyjścia do naszej opowieści… (wiem, że artykuł jest po angielsku, ale dasz radę!)

„Kiedyś wydawałem sześciocyfrowe kwoty rocznie na reklamy na Facebooku dla Daily Stoic.”

To krótka lektura, którą warto przeczytać dla kontekstu. (Najlepiej zrób to teraz, a potem wróć.)

Ryan zaczyna od opisu, jak niektórzy autorzy, których zna, wydają nawet 20 000 dolarów miesięcznie na publicystów lub współprace, żeby zdobyć lepsze miejsce w księgarniach na lotniskach. 

Ryan zrozumiał, że choć wydawanie pieniędzy na reklamy przynosiło mu krótkoterminowe korzyści, nie dawało żadnych trwałych efektów, gdy tylko przestawał płacić za promocję.

Oczywiście, jeśli ktoś zobaczy reklamę i zdecyduje się coś kupić, to świetnie. Ale co z tymi, którzy tylko zobaczą reklamę i nic nie zrobią? To przecież ogromna strata okazji i marnowanie czasu — zarówno ich, jak i twojego.

Są tu dwa główne spojrzenia na ten temat, i postaram się przedstawić oba punkty widzenia.

Większość ekspertów od płatnych mediów i agencji reklamowych powie:

„Jeśli inwestujesz złotówę i otrzymujesz więcej niż złotówę, nie przestawaj! To darmowe pieniądze i klienci.”

Widzę sens w tym, co mówią eksperci, ale też rozumiem, co Ryan ma na myśli.

Oczywiście, nie znam dokładnych wyników jego inwestycji. Przyjęcie 120% ROI jako bezpiecznego założenia opiera się na jego stronach i niewielkich marżach z książek.

Jeśli zwrot z inwestycji wynosi 120%, to przy wydawaniu 20 000 dolarów miesięcznie, można by liczyć na 24 000 dolarów zwrotu. To oznacza 4 000 dolarów miesięcznego zysku, biorąc pod uwagę tylko koszty reklamy i ignorując inne wydatki.

W rzeczywistości, przy takich wydatkach, zysk może być mniejszy niż 4 000 dolarów.

Wydawanie 20 000 dolarów miesięcznie na reklamy i płacenie agencji lub pracownikowi zostawia mało miejsca na zysk i w najlepszym przypadku kończy się zerowym bilansem.

Jak zauważa Ryan, jest alternatywny koszt takiego podejścia. Dlaczego więc nie wykorzystać tych zasobów na stworzenie czegoś bardziej trwałego?

Ryan dodaje:

„Kilka lat temu podjąłem decyzję, która zmieniła mój biznes i radykalnie przekształciła moją karierę.
Przestałem wydawać pieniądze na to wszystko.
Wziąłem te pieniądze i zrobiłem coś zupełnie innego: zacząłem tworzyć rzeczy.”

Zamiast wydawać pieniądze na reklamy, Ryan postanowił zatrudnić ludzi do tworzenia treści — takich jak wideo, artykuły czy e-maile.

To jest serce strategii budowania czegoś trwałego, która naprawdę odzwierciedla wartości, które sam wyznaję.

Głębsza Filozoficzna Zmiana

„Niektórzy mogą wzruszyć ramionami i powiedzieć: ‘Tak, to się nazywa content marketing,’ ale to jest w rzeczywistości głębsza filozoficzna zmiana,” mówi Ryan.

Głębsza filozoficzna zmiana, o której mówi Ryan, polega na tworzeniu czegoś trwałego i wartościowego, czegoś, co ludzie mogą znaleźć, przeczytać lub obejrzeć, a co będzie miało prawdziwy wpływ, przybliżając ich do Ryanowego „Rzymu”.

Jak zauważyłem w numerach 2 i 3 mojego newslettera, główna różnica między ‘content marketingiem’ a ‘budowaniem świata’ polega na tym, jak tworzymy głębokie i znaczące doświadczenia w ramach naszej narracji. Motywy, które tworzymy, pomagają naszym odbiorcom odkrywać i przeżywać coś więcej.

Większość ‘content marketingu’, który widzę (i który często trudno mi przeczytać), to płytkie treści, które tylko powierzchownie dotykają tematu i niczego naprawdę wartościowego nie oferują (też dużo takich rzeczy publikowałem – kierując się hasłem – byle opublikować…).

Kiedy z myślą o przyszłości dodajemy treści do naszego Świata jak klocki LEGO, rozbudowujemy go i wzbogacamy o różne motywy, tworzymy możliwości dla ludzi, aby znaleźli drzwi do naszego Świata. To jest prawdziwa moc strategii.

W takim wypadku mógłbyś przestać tworzyć nowe treści dzisiaj…  a to, co stworzyłeś, nadal by istniało, docierając do ludzi i pomagając im. I to jest naprawdę POTĘŻNA STRATEGIA.

Chociaż Ryan nigdy bezpośrednio nie używa terminu „budowanie świata”, to w praktyce odkrył jego marketingową formę — czyli „marketing otwartego świata”.

[Więcej informacji o budowaniu światów jest ==> TUTAJ…]

.

RyanHoliday.net:
Analiza projektu i treści

RyanHoliday.net działa na WordPressie, ale jego strona wygląda na zaskakująco nieatrakcyjną. Oczywiście nie jest to tragedia, ale na tym poziomie oczekiwałbym znacznie lepszego designu.

Jedną z moich podstawowych zasad jest to, że projekt graficzny ma ogromne znaczenie — to on kształtuje sposób, w jaki nasze „miasto” komunikuje się ze swoimi mieszkańcami. W dzisiejszych czasach, słaby design to duży błąd (dla mnie podstawą jest prostota).

Chociaż strona Ryana ma wszystkie podstawowe elementy nawigacyjne, to jej wygląd pozostawia wiele do życzenia.

Mimo to, jeśli spojrzymy na funkcjonalność, jego strona główna skutecznie kieruje uwagę odwiedzających na najważniejsze sekcje, szczególnie zachęcając do zapisania się na jego listę mailingową, którą Ryan zapewne traktuje jako swoje „centrum dowodzenia”.

Ryan prowadzi aktywny blog z około 3,800 stronami treści, co jest całkiem imponujące jak na stronę istniejącą od 2007 roku, zwłaszcza biorąc pod uwagę jego produktywność pisarską.

Zaczął budować swoją listę mailingową w 2008 roku, zauważając, że ludzie interesują się jego książkowymi rekomendacjami. To skłoniło go do stworzenia „prywatnej listy mailingowej”.

Jak Ryan opisuje na swojej stronie subskrypcyjnej:

„Po tym, jak zadano mi to pytanie tysiąc razy, stworzyłem prywatną listę mailingową z rekomendacjami książek. Co miesiąc wysyłam jeden email z 5 do 10 niesamowitymi książkami, które przeczytałem i myślę, że Ci się spodobają. Email jest prosty i szybki, dlatego od 2008 roku stał się bardzo popularny.”

Znalazłem artykuł na LinkedIn, który Ryan opublikował 21 lipca 2017 roku, w którym opisuje, jak zbudował swoją platformę do ponad 80,000 subskrybentów.

W tamtym czasie Ryan używał MailChimp dla RyanHoliday.net i ConvertKit dla DailyStoic.com.

Można sobie wyobrazić, że nie było to idealne rozwiązanie, ponieważ zapewne miał wiele subskrybentów na obu listach mailingowych.

Od tamtej pory Ryan przeniósł wszystko do ConvertKit.

Ja polecam Ci używać MailerLite – na początku jest bezpłatny i od razu dostajesz większość niezbędnych funkcji. 

.

Co mi się nie podoba:

.
Jak już wspomniałem, projekt strony Ryana nie jest zbyt atrakcyjny.

Ponadto, nie ma spójności wizualnej między jego dwoma głównymi stronami: RyanHoliday.net i DailyStoic.com. Chyba że Ryan celowo chce, aby te dwie strony wyglądały zupełnie inaczej.

Można by pomyśleć, że są dwoma różnymi „światami”, zamiast częściami jednej większej całości.

Kiedy ktoś odwiedza RyanHoliday.net, może nie mieć pojęcia o istnieniu DailyStoic.com, dopóki nie kliknie linku, który prowadzi do innej strony o zupełnie innym wyglądzie.

To może być dla niektórych zaskakujące.

Co mi się podoba:

.
Na koniec każdego roku Ryan przygotowuje podsumowanie najlepszych książek, które przeczytał w danym roku.

Na swojej stronie subskrypcyjnej (zapisałem się) dodaje linki do tych list (artykułów) sięgających aż do 2011 roku.

Lubię to, bo wpisuje się w jedną z moich zasad ‘otwartego świata’, która mówi o swobodnym rozszerzaniu naszego świata bez potrzeby subskrybowania czegokolwiek.

Dzięki temu ktoś może jednym kliknięciem przeczytać jedną lub więcej list książkowych, a potem zdecydować, czy chce się zaangażować i zapisać się na listę mailingową (może teraz używając lepszego adresu e-mail, a nie tymczasowego – a to ma OGROMNE znaczenie).

.

DailyStoic.com:
Główne Zasady i Struktura

DailyStoic.com został uruchomiony jesienią 2016 roku.

Ta strona jest podobna do RyanHoliday.net, ale ma lepszy projekt graficzny.

DailyStoic.com oferuje podobne treści co RyanHoliday.net, ale w większej ilości.

Znajdziesz tu również aktywnego bloga i listę mailingową, ale z dodatkowym płatnym członkostwem Daily Stoic Life za 249 dolarów, a potem 99 dolarów rocznie.

DailyStoic.com to także miejsce dla jego Daily Stoic Podcast i sklepu (na platformie Shopify) z kursami i specjalnymi edycjami podpisanych książek (RyanHoliday.net zawiera linki do obu tych zasobów).

Centralnym elementem wszystkich stron Ryana są jego listy mailingowe (jego „Rzym”). W studium przypadku na ConvertKit, Ryan powiedział: „Newsletter Daily Stoic jest produktem.”

Email to jego sposób dostarczania wartości subskrybentom, a nie narzędzie do sprzedaży. To zgodne z jedną z zasad Małego Świata Online, gdzie sprzedaż jest naturalnym wynikiem budowania relacji.

Częścią tego, co sprawia, że jego treści są wartościowe, jest to, że Ryan dzieli je w zależności od tego, jak dobrze subskrybenci znają jego prace i jak bardzo się tym interesują.

Jego subskrybenci pochodzą z całego świata, a dla wielu z nich jego strona jest pierwszym miejscem, gdzie uczą się o stoicyzmie.

„To, co mnie frustrowało w wielu tekstach filozoficznych, szczególnie dotyczących stoicyzmu, to założenie, że czytelnik ma ogromne zainteresowanie i wiedzę, co zazwyczaj nie jest prawdą,” mówi Ryan. „Jestem pasjonatem filozofii, ale staram się spotykać ludzi tam, gdzie są.”

Tweet z ConvertKit z 24 marca 2021 roku wskazuje na studium przypadku, w którym pokazano zrzut ekranu z konta Ryana w ConvertKit.

Nie jest jasne, czy to liczba subskrybentów RyanHoliday.net i DailyStoic.com, czy tylko jednej z tych stron.

Nie widzę sensu w zarządzaniu dwoma osobnymi kontami CK, co byłoby marnotrawstwem z punktu widzenia płacenia za tysiące duplikatów subskrybentów.

Podejrzewam więc, że to liczba subskrybentów obu stron.

W styczniu 2020 roku Ryan miał 175 tysięcy subskrybentów, a pod koniec roku ta liczba wzrosła do 315 tysięcy. To naprawdę imponujący wynik!

Nie mogę znaleźć nowszych danych, ale nietrudno sobie wyobrazić, że obecnie (2024 rok) przekroczył już milion subskrybentów lub jest bardzo blisko tej liczby.

DailyDad.com

DailyDad.com wydaje się być najnowszym projektem Ryana (też zapisałem
się na listę).

Podąża za sprawdzonym schematem, jak jego dwa główne brandy.

Głównym celem jest skłonienie ludzi do dołączenia do jego listy mailingowej — w rozumieniu Ryana, to właśnie jest „produkt”.

Strona zawiera bloga, kolejny sklep (Shopify) oraz stronę docelową promującą kurs za 41 dolarów, zatytułowany „The Parent-To-Be: A Daily Dad Parenting Challenge”.

Generowanie ruchu

Płatny ruch:

Nie mam dostępu do wewnętrznych informacji, więc to, co tu piszę, to tylko spekulacje. Postaram się nakreślić ogólny obraz.

Wiemy, że Ryan nie płaci za tradycyjne reklamy (np. na Facebooku), co wynika z artykułu z 7 marca 2023 roku.

Wiemy jednak, że z powodzeniem korzysta z The Creator Network od ConvertKit:

„The Creator Network teraz przyciąga więcej nowych subskrybentów dla Daily Stoic niż wszystkie nasze inne źródła ruchu łącznie.”

(Podobną do the creator network funkcje miał Implebot => CO-REG. Kiedyś też z tego korzystałem i może jeszcze do tego wrócę.)

Książki:

Ryan sprzedał miliony książek, które przekazują mądrość starożytnych filozofów, takich jak Epiktet, Seneka i Marek Aureliusz. Te książki są bestsellerami i prawdopodobnie zawsze będą popularne.

Można więc założyć, że jego książki przyciągają dużo nowych osób na jego strony.

Książki działają jak „silniki” świadomości, prowadząc ludzi do jego stron i list mailingowych, gdzie można nawiązać bliższe relacje.

To prosty system — zarabia na sprzedaży książek i jednocześnie przyciąga czytelników na swoje strony i listy mailingowe.

Social Media:

Ryan ma miliony „obserwujących” i „subskrybentów” na platformach takich jak YouTube, Twitter/X i Instagram, co wykorzystuje zgodnie z możliwościami algorytmów tych platform.

Prowadzi osobne konta w mediach społecznościowych dla Daily Stoic, RyanHoliday.net i Daily Dad.

SEO:

SEO działa tu naturalnie, ponieważ jego treści są indeksowane przez wyszukiwarki.

Wątpię, żeby Ryan dużo o tym myślał. Z około 3,800 stron na RyanHoliday.net i 1,400 na DailyStoic.com, SEO działa organicznie.

To taki smaczny bonus i tak też powinno być…, jednak bardzo ważna jest jakość publikacji. Nigdy nie publikuj dla samego publikowania.

Patrząc na kod jego strony, nie widzę, żeby używał wtyczki SEO jak np. The SEO Framework. Ale widzę meta tagi Open Graph i fragmenty kodu kontrolujące wyświetlanie URL-ów w mediach społecznościowych.

Kod jego strony jest niepotrzebnie skomplikowany, a czasy ładowania stron są negatywnie oceniane w Pingdom i Google PageSpeed Insights (też muszę nad tym popracować).

Podobnie jak w przypadku przemyślanego designu, nie ma wymówki dla wolno działających stron, bo szybki hosting zoptymalizowany dla WordPressa jest tani i dostępny (ja używam np. Hostinger, który kosztuje od około 15 zł miesięcznie przy płatności rocznej).

Ryan może mieć przyzwoity hosting. Nie mogę tego stwierdzić, ponieważ Cloudflare ukrywa hosting. Ale jego motyw spowalnia jego stronę.

Istnieją usprawnienia, które Ryan może wprowadzić, aby poprawić doświadczenie odwiedzających, dając lepsze możliwości odkrywania jego treści.

ŚWIAT RYANA

Analiza Rozwoju Głównych Marek Ryana:  Moje Przemyślenia

Korzystając z archive.org widzę, że dwie główne marki Ryana przeszły wiele zmian od momentu ich powstania aż do dziś.

Moja ocena opiera się na braku dostępu do wewnętrznych informacji o decyzjach biznesowych Ryana. Strategia jest głównie „niewidoczna” z perspektywy zewnętrznej.

Podejrzewam, że kiedy Ryan zdecydował się uruchomić dailystoic.com, była to poważna decyzja. Musiał ustalić, czy powinna być to odrębna marka i domena, nawet jeśli wydaje się to jego preferowaną opcją.

Podobnie było ze mną w latach 2010-2015. Zacząłem od pgrzech.eu, potem  ZostanBlogerem.eu, następnie AtrakcyjnyEmailMarketing.eu jako dom mojego poradnika na temat e-mail marketingu, a później dołożyłem jeszcze dwie nieistotne strony.

Po jakimś czasie zdecydowałem, że skonsoliduję wszystkie najważniejsze materiały w jednej domenie, a tamte strony po prostu zostały zamknięte.

Mapa Światów Ryana

Analiza „Światów” Ryana: Mapa i Struktura

Narysowałem mapę „światów” Ryana (rysowane i malowane odręcznie, co pewnie widać). Wielkości na mapie odpowiadają procentowemu ruchowi, jaki otrzymuje każda domena.

Choć posiadanie wielu „światów” działa, ja wolę jedną domenę reprezentującą cały Świat. Kiedy nasze treści są skierowane do tej samej publiczności (lub mają znaczne nakładanie się), dzielenie ich na odrębne części może być mniej korzystne.

Wierzę, że posiadanie jednego „świata” przynosi większe korzyści z perspektywy użyteczności, logistyki, technologii i wyszukiwarek.

Brakujące Elementy Strukturalne

Jednym z brakujących elementów na stronach Ryana są „silosy” (lub „strony hubowe”), które grupują tematycznie podobne treści, ułatwiając ich odnalezienie i przeglądanie.

Moja wiedza o stoicyzmie jest ograniczona, więc użyję innego przykładu, aby wyjaśnić, co mam na myśli.

Biznes i nauka, które mnie interesują, można podzielić na takie kategorie jak:

  • Podejmowanie decyzji
  • Kreatywność
  • Produktywność
  • Samorozwój
  • Modele mentalne
  • Nauka
  • M jak Miłość 😉

Pomyśl o tych kategoriach jako dobrze oznakowanych „łukach”, prowadzących od wspólnego rynku. Gdy ktoś wybierze łuk, który chce eksplorować, można otworzyć i wejść przez bardziej specyficzne „drzwi” — artykuł lub esej jest jednym z tych drzwi.

Problemy z Kategoriami na Blogach Ryana

Blogi Ryana mają kategorie, ale są one trudne do znalezienia i nie reprezentują łatwo dostępnych „łuków” (sam trochę namieszałem z kategoriami, a porządkowanie zajmuje BARDZO dużo czasu). Nie znalazłem miejsca, gdzie można zobaczyć wszystkie jego kategorie.

.

Podsumowanie

„Rzym” Ryana — jego „produkt” w jego języku — to jego listy mailingowe
(na różnych domenach).

Nie jest dla mnie jasne, dlaczego RH i DS są oddzielnymi domenami, markami i listami mailingowymi.

Kiedy istnieje długoterminowa strategiczna korzyść z konsolidacji marek, przejście przez trudności związane z tym procesem mogą być opłacalne.

Ponieważ RyanHoliday.net było pierwsze, a Ryan prowadzi markę osobistą, ma sens, że jego nazwa domeny reprezentuje Północną Gwiazdę jego Świata, a DS jest jej podzbiorem.

– RyanHoliday.net
– RyanHoliday.net/daily-stoic/ (DailyStoic.com mogłoby przekierowywać do RyanHoliday.net/daily-stoic/, co pozwoliłoby nadal używać go jako CTA w wywiadach podcastowych, na YouTube itp.)

Można by również dodać DD:
– RyanHoliday.net/daily-dad/

Ryan płaci również za i zarządza wieloma sklepami Shopify, które mogłyby zostać skonsolidowane, oferując lepsze możliwości sprzedaży krzyżowej.

Myśląc o pojedynczym Świecie/domenie vs. rozproszonych Światach na wielu stronach, kluczowym czynnikiem jest doświadczenie użytkowników i klientów, Twoich „obywateli”.

Jeśli publiczność między „markami” jest zasadniczo ta sama (znaczące nakładanie się), posiadanie jednego Świata ma najwięcej sensu.

Wierzę, że RH i DS dzielą publiczność — Ryan jest centralną postacią.

Aspekty każdego Świata, które są natychmiast widoczne — to, co tutaj wyróżniłem jako „zewnętrzny świat” — reprezentują jedynie wierzchołek góry lodowej. Są to zewnętrzne markery, które można obserwować i analizować, jak to zrobiłem w miarę możliwości.

Pod powierzchnią leży „wewnętrzny świat”, skomponowana przestrzeń narracyjna, która działa jako kolebka dla transformacyjnych doświadczeń.

To tutaj potężne narzędzia, takie jak dostosowane, napędzane narracją sekwencje e-mailowe, wchodzą w grę, umożliwiając nam nawiązywanie bardziej intymnych i bezpośrednich relacji z naszą publicznością.

Działanie w ramach jednego, zjednoczonego Świata może uprościć tę złożoność.

Jednakże, ważne jest, aby pamiętać, że to, co widzimy — te taktyki — są kierowane przez leżące u podstaw strategie, często nieprzejrzyste dla zewnętrznych obserwatorów.

Dlatego, podczas gdy przeanalizowałem elementy Świata Ryana Holiday’a, uznaję ukryte procesy decyzyjne, które nieuchronnie mają miejsce i są niewidoczne dla nas patrzących z zewnątrz.

#############

No dobra…

Przyznam, że trochę się przy tym spociłem 🙂

Jeśli interesuje Cię Tworzenie Własnych Światów Online to zapisz
się tutaj ==> do Newslettera.

Paweł Grzech

Scroll to Top