Napór vs. Magnes
Doświadczyliśmy już wszyscy marketingu naporowego. To marketing oparty na eliminowaniu obiekcji, przekonującej sprzedaży i dodaniu wysokooktanowego paliwa w postaci pilności…
Kup to magiczne coś, teraz, zanim zniknie z rynku NA ZAWSZE…, bo zaraz świat się kończy 🙂
Syreni śpiew marketingu naporowego brzmi: kup, kup, kup, teraz, teraz, teraz.
Czy marketing naporowy działa?
Oczywiście.
Ponieważ doskonale wykorzystuje najgłębsze ludzkie lęki, niepewności, nadzieje i pragnienia.
Ale coraz trudniej jest osiągnąć wyniki, działając przeciwko ludziom zamiast z nimi, szczególnie online.
Potencjalni klienci stają się coraz bardziej wyrafinowani i byli już zbyt wiele razy oszukiwani przez nieuczciwe firmy, przesadzone kampanie i rozczarowujące produkty.
Jest lepsza droga.
Zamiast popychać potencjalnych klientów przez typowy lejek sprzedażowy, przekonując i zmuszając ich na każdym etapie, możesz przyciągać ich za pomocą interesujących spostrzeżeń i porywających historii (oraz koncepcji „sekretnego ogrodu”, którą omówimy później).
Zasadnicza różnica między marketingiem naporowym a przyciągającym polega na perspektywie, jaką przyjmujemy przy projektowaniu naszego systemu marketingowego.
Kiedy napieramy na potencjalnego klienta, konstruujemy system, który przemieszcza go krok po kroku, w kolejności, na której NAM zależy.
- Kliknij tę reklamę…
- Kup tę tanią ofertę…
- Kup pierwszy upsell, kup drugi upsell…
- A za tydzień kup główną ofertę.
(A potem, po 30 dniach, przygotuj się na lawinę ofert partnerskich, konsultacji, warsztatów itp. ).
Kiedy przyciągasz potencjalnego klienta patrz na swój system marketingowy z perspektywy tego, czego ON chce.
W szkoleniu Tajne Sztuki Email Marketingu (Definiowanie Łańcucha Przekonań) tłumaczę to w ten sposób:
…Tworzenie marketingu, który wpływa na to, w co ludzie MUSZĄ UWIERZYĆ, ZROZUMIEĆ i ZGODZIĆ SIĘ z tym ZAWCZASU…
… zanim zaakceptują potrzebę (i pragnienie) zakupu oferowanego produktu lub usługi.
Jak zidentyfikować te łańcuchy przekonań?
.
Patrz na świat oczami swoich idealnych klientów i buduj system marketingowy, który dostarcza to, czego oni naprawdę chcą.
Z tej perspektywy przyciągnięcie ich staje się nieskończenie łatwiejsze, ponieważ poświęciłeś czas, aby głęboko przemyśleć (i troszczyć się) o to, co możesz dla nich zrobić.
Dobra wiadomość jest taka, że wydaje się, iż ludzie są zaprogramowani, aby reagować na mechanizmy marketingu magnetycznego.
Szczególnie historie pobudzają wyobraźnię i przyciągają uwagę. Pomyśl o naprawdę dobrej książce, której nie mogłeś odłożyć lub o filmie, który oglądałeś wielokrotnie lub o fajniej grze RPG na Nintendo (tak, jestem fanem Nintendo).
To właśnie odczucie przyciągania.
Sfera Wpływu to tworzenie marketingu w taki sposób, aby przyciągał właściwych klientów do Twojego świata, zdobywając ich zainteresowanie, uwagę, szacunek i zaangażowanie do kontynuowania relacji.
Oni robią to na swój sposób, w swoim własnym tempie.
Nie ma tu liczników czasu, „etycznych łapówek” ani jednorazowych ofert.
Do czasu, gdy klienci mają możliwość zapisania się, są przyciągani do tego, co jest następne, samo w sobie, nie ze względu na obietnicę darmowej nagrody w środku pudełka.
Tajne Sztuki Email Marketingu korzysta z architektury opowieści, aby tworzyć sekwencje e-maili, które przyciągają klientów.
TSZ-EM prowadzi klientów w kierunku oferty, którą już wiesz, że są nią zainteresowani, ponieważ przyciągnąłeś ich do swojego świata bez łapówek czy fałszywej pilności.
Tajne Sztuki Email Marketingu (w skrócie: TSZ-EM) tworzy jedną długą narracyjną arkę, która prowadzi właściwych ludzi do Twojej oferty w sposób naturalny, autentyczny i pożądany.
Otrzymujesz lepszych klientów, a Twoja publiczność doświadcza pozytywnej, pełnej szacunku, skoncentrowanej na wartości relacji.
Wszyscy wygrywają.